honey, Darling, honey
Już Wielkanoc! Przygotowania idą pełną parą, garnki, miksery, piekarniki i inne narzędzia poszły w ruch. Jestem w swoim świecie. I choć za oknem sroga i okropna zima, w mojej kuchni ciepło i przytulnie. Rodzinka w komplecie, wszystkim udziela się miły nastrój. Dużo sobie wspominamy, jak to było kiedyś. Wiele się zmieniło przez te wszystkie lata, oj wiele, ale to chyba normalne i zrozumiałe. Jednak niektóre sprawy są niezmiennie, takie chyba już wieczne, np. sprzeczka o "wylizanie miski" po pysznym kremie :D Przygotowania zakończone. Ja głównie zajmuję się słodkimi wypiekami, chociaż w przygotowywaniu potraw też się przydaję.Jedyne, co nie jest zbyt słodkie, to tęsknota za Panem K, dziewczynami no i 421, niech im będzie! Pojawiam się tu tak późno, ponieważ wcześniej po prostu nie miałam czasu, ale moje ciasta nie są zbyt tradycyjne, więc w każdej chwili można wypróbować.
W dzisiejszym odcinku : ORZECHOWIEC (SNICKERS)
Kto by pogardził pysznym połączeniem miodu i włoskich orzechów? ... No właśnie. Nie pamiętam gdzie pierwszy raz się z nim zetknęłam, ale to było dawno. Bardzo często pojawiało się na stole, wtedy jeszcze wykonywane przez moją Mamę. No i naturalną koleją rzeczy wszystkim się znudziło. Przepis został odrzucony w kąt, zapomniany, zastąpiony czymś innym. A tu pewnego wieczora 223+421 zaczęło rozmawiać o ulubionych ciastach no i bum! przypomniało mi się. Od razu wiedziałam, że pierwsza słodka pozycja na wielkanocny stół wszystkim się spodoba i wiecie co? Nie pomyliłam się :)
Składniki:
- 1/2kg mąki
- 1 szklanka cukru (warto dać trochę mniej)
- 20dkg margaryny do pieczenia
- 2 jajka
Lepiej jest rozpuścić margarynę i trochę przestudzoną wlać do pozostałych produktów.
- 4 łyżki mleka
- 2 łyżki miodu
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
W garnuszku podgrzać mleko (nie gotować!). Rozpuścić miód i dodać proszek do pieczenia. Powinna powstać pianka. Wlać do pozostałych składników i zagnieść ciasto. Podzielić na dwie równe części. Pierwszą rozwałkować lub ciastem wykleić blaszkę, piec około 20 minut w 150 stopniach.
- 1/2 szklanki cukru
- 12dag margaryny do pieczenia
- 4 łyżki miodu
- 30dag obranych, poćwiartowanych orzechów włoskich
W garnku rozpuścić margarynę z cukrem, dodać miód i orzechy. Gotować na wolnym ogniu 15-20 minut. Gorącą masę wyłożyć na drugą część ciasta. Piec 20 minut w 150 stopniach.
Wystudzone placki przełożyć kremem do karpatki. Ja poszłam na łatwiznę-użyłam kremu z proszku, który bardzo nie odbiega od domowego. Ciasto musi trochę zwilgnąć, więc najlepiej zrobić je 2-3 dni przed podawaniem. Tak więc... zjedz kawałek i przestań gwiazdożyć.
MILCIA
Wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńPrzypomina nieco mazurek,więc na wielkanocny deser jest akurat.