Pogoda ładna, matury przez maturzystów zacnie pisane, humorek dopisuje, czemu 223 ma nie iść na samczykow w teren? No czemu? No, więc wstałyśmy dzisiaj i zacnym krokiem pomaszerowałyśmy zwiedzać nieznane nam zakątki Koszalina. Efekty przerosły nasze najśmielsze oczekiwania (tak, dziewczynki, mówię o sklepie z ręką, wy wiecie :))
No i takim sposobem, modlitwa w kościele, zwiedzenie cerkwi, las i wiele wiele innych miejsc.
Przy okazji zdjęcia. Osoby wrażliwe są proszone o opuszczenie strony, żartowałam, dzisiaj postarałyśmy się nie straszyć. Efekty nas... no powiedzmy zadowoliły.
Chinka czikulinka koło kwiatów wiśni, ale chyba to już byłaby Japonia... hmm w każdym razie dzika Milena zrywa kwiatki na dzikie wino Słomki, czy tanie wino... Jak to było dziewczyny???
No tutaj chwilkę poudawajmy, że wyszłyśmy ładnie.
Piękne buźki to piękne zdjęcia.
Żarciki widzę się mnie cały czas trzymają.
Ruda ja pragnie zrobić scenę z titanica, ale brak statku, samca, urody i przede wszystkim dobrego fotografa (no bo żebyś takie zdjęcie mi straszne zrobiła, Karolina.. beee dziewczynka)
Podziwiajcie! Nogi zacnych dziewcząt z 223 przed państwem. Dokładniej Karolinka i Ruda. Milenka fotograf.
Właściwie czemu my nie robimy kariery jako modelki? A no tak... my JEMY :)
Ale oczywiście ślicznie
Pośmialim się troszku... śmiech podobno wydłuża życie.. to my są nieśmiertelne zacne dziewoje? Ojj... tyle się ze mną będziecie męczyć? Hihi.. kupię Wam snickersa na pocieszenie.
To Milenka wstawi na profilowe, na takie zdjęcie można samce wyrywać hihi ;)
Cudownie. Brak słów... dosłownie
No bo huśtawki były... no my musiałyśmy wejść... takie tam zdjęcia w locie. Widok przyglądających nam się z niedowierzaniem ludzi: bezcenne
Takie tam na placu zabaw. Po co dorastać, jak można od czasu do czasu posiedzieć na placu zabaw i przypomnieć sobie ja to jest nie mieć większych problemów? Zajechało powagą.. już wracam do dobrego humoru...
Nie powiem jak na drugim zdjęciu wyszłam... (taka mała wskazówka: łazienka... czaicie bazę?)
Śliczne zdjęcie... poważnie, nawet mi się podoba, a mi się nic nie podoba.
Milenka i lody. Dużo ich dzisiaj było. Każda trzy i to pod rząd, dobrze, że biegamy codziennie...
Nie...
My nie biegamy...
Dziewczyny! Niedobrze...
Miła nowo poznana pani fotograf (którą pozdrawiamy) zgodziła się zrobić nam zdjęcia, efekty bardzo zadowalające, gdyby tak wyciąć nas.. żartuję (ale napisze ktoś w komentarzu, że ładnie?)
Bitwa na... łodę? Nie chcę się chwalić, ale wygrałam... (mam nadzieję, że Karolina nie będzie czytać wszystkich podpisów)... nie no był remis... (boje się jej)
wygrałam, ale ciii
Kissski od Karolinki (w zamyśle miało się rymować)...
Takie tam buziaki od nas wszystkich z bloga dla czytelników.
Mówiłyśmy, że idziemy na dupeczki... a że parę (bo tylko parę, prawda?) lat młodsze to nie nasza wina. Bier co dają - słowa Karoliny, filozofia 223 :)
Tu taka zgoda po bitwie.
którą ja wygrałam, ale ciii
Też ładne.. no za dużo ja dzisiaj chwalę, czyżby humor dopisywał? Nie, to po prostu nasze śliczne, skromne buźki
Łap Milenka! Łap jak nic innego w życiu...
To powinno być wycięte, bo ona mnie wtedy gilgotała... mamoooo!!
To już wszystkie trzy z pozdrowieniami dla nowo poznanego fotografa.
Burżuazja na każdym kroku
No jejj... jakie my śliczne...
Po takim maratonie co robi 223? Najada się i idzie spać ... yaaaa
Autograf dla pieŁwszego fana IgoŁa.
NO I zdjęcie z pierwszym fanem Igołem.
A to już nie fan... (no chyba, że Milenki... hihi... cii)
Pragniemy pozdrowić jeszcze miłego
pana, który mijał nas jak jadłyśmy lody, a kiedy odpowiedziałyśmy mu
"dziękujemy" na "smacznego", stwierdził, że nie jesteśmy takie jak te
stare wiedźmy, które tylko "pier*olą i pierd*lą".
I jeszcze panią, która zapytała wnuczka, czy kocha babcię, a on powiedział "Nie, ale tej drugiej też nie lubię".
Pozdrawiamy wszystkich mijanych, którzy machali nam z samochodów, i tych, których spotkaliśmy w lesie.
I pozdrawiamy pierwszego fana, IgoŁa ;)
Komentowała dla Was Ruda
która wygrała wojnę łodową...ale ciii ;)