niedziela, 7 lipca 2013

Peaches.

   Ale mnie tu ostatnio duuużo! Rudy i Karol wpadli w wir wakacji i nie mają czasu, tyyyle musiałam prosić o jakiś mniej słodki post! A mnie, odwrotowca, wena aż rozpiera! Jest wakacyjnie, więc powinno być lekko. Tym razem tak właśnie będzie, ale już następnym-nieco bardziej słodko i sycąco. 

   W dzisiejszym odcinku: PRZEKŁADANIEC Z ODZYSKU
  1. Moja Mama kupiła brzoskwinie i to nie było zbyt dobre posunięcie- były twarde jak ziemniaki! Nie cieszyły się powodzeniem, więc znalazło się dla nich nieco inne rozwiązanie.
  2. Wczoraj wieczorem robiłam ciasto, na które przepis poznacie już niedługo. Bardzo mi zależało żeby wyszło idealne, więc bita śmietana nie dała się dobrze ubić, była zdecydowanie za rzadka, żeby wykorzystać ją zgodnie z początkowym planem.
Z dwóch nieudanych produktów wyszło coś zaskakująco dobrego, lekkiego i pysznego!

Składniki:
  • 5 brzoskwiń (nie muszą być twarde :P ) 
  • 0,5l słodkiej śmietany 36%
   Brzoskwinie obieramy i kroimy na małe kawałki, tak aby blender sobie z nimi poradził. Miksujemy i, jeżeli są za mało słodkie, dodajemy cukier do smaku. Śmietanę ubijamy (jeśli się da...) i słodzimy dwiema łyżkami cukru. Do pięciu ładnych szklanek wlewamy na przemian mus brzoskwiniowy i bitą śmietanę, tyle razy, na ile porcji nam wystarczy. I to wszystko! Pyszny deser gotowy, można zajadać! :) 





MILCIA

3 komentarze:

  1. A miałabyś jakiś pomysł na wykorzystanie galaretki? Tylko nie do ciasta...? A swoją drogą, ten mus to świetny pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już od dawna chodzi za mną "galaretkowy" przepis, więc śledź uważnie, być może niedługo coś takiego się pojawi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cały czas staram się być na bieżąco! ;)

    OdpowiedzUsuń