Połączenie białej, koronkowej bluzki, jeans'ów, bransoletki z kokardkami jest bardzo urocze i dziewczęce, dlatego postanowiłam dodać do tego coś co złagodzi te słodycz niewinnej blondynki. Czarny żakiet ze złotymi i srebrnymi ozdobieniami oraz lity zdały egzamin.
Najbardziej w tej stylizacji kocham...zdecydowanie wszystko! Nawet żakiet ze świecidełkami, których normalnie nie znoszę. Luźna, maskująca bluzka jest bardzo komfortowa, a to równoważy się z byciem na obcasach. Nigdy nie czuję się w nich pewnie.
photo by Alex <3
Żakiet-No name
Bluzka-Zara
Bransoletka-ręcznie robiona ->klik
Spodnie-Zara
Buty-No name
Dziewczyny, pamiętajcie o butach na zmiane!! Nie popełniajcie mojego błędu. Na samym końcu "seszyn" moje nogi odmawiały posłuszeństwa, więc do Bursy wracałam w "nice shoes", czyli w samych skarpetkach.
Pozdrawiam, Karol.
Najs szusy zawsze spoko <3
OdpowiedzUsuńsuper! pozdr i zapraszam do nas na nowy post
OdpowiedzUsuńJa w lato często wracam na boso do domu jak zaczynają boleć nogi w szpileczkach;p
OdpowiedzUsuńKucia ;* ślicznoto!
OdpowiedzUsuń