wtorek, 9 kwietnia 2013

Sweet tea time

   W tle słychać piosenki z najnowszej płyty Happysad, przede mną leży książka do polskiego i błaga o uwagę, ale jest jeszcze wcześnie, doczeka się. Za chwilę przyjdzie 421 i wyciągnie nas na kolację. Czyli zwykłe, zwyczajne popołudnie. Tyle, że Rudej nie ma, ale ta cisza w pokoju pewnie za chwilę minie... Chyba czas na podzielenie się kolejnym przepisem świątecznym :) Pewnie wszystkie zapasy po Wielkanocy już wyczerpane, więc z czystym sumieniem możecie ruszyć do kuchni i poeksperymentować.

   W dzisiejszym odcinku: BABECZKI Z MARMOLADĄ
   Żeby tak całkiem nie odbiegać od świątecznych tradycji, zamiast jednej babki pojawiło się 20 małych, nadzianych wieloowocową marmoladą. No co tu dużo mówić, są przepyszne! Tym razem wyszły mi tak kruche, że wprost rozsypywały się w ustach. Można przyrządzać je z innymi nadzieniami, bardzo dobre są z masą krówkową, jednak ja najbardziej polecam tradycyjną wersję-marmoladę. Nigdy nie mogę się doczekać kiedy przestygną i zawsze próbuję na gorąco, co zwykle kończy się poparzeniem języka, więc radzę jednak uzbroić się w cierpliwość.

Składniki:
  • trzy szklanki mąki pszennej
  • dwie łyżeczki proszku do pieczenia
  • trzy duże łyżki cukru
  • 5 żółtek (w temperaturze pokojowej)
  • kostka masła (w temperaturze pokojowej) 
  • marmolada lub inne nadzienie
  • aromat wanilinowy  (opcjonalnie)
   Do miski wsypujemy mąkę, cukier i proszek do pieczenia. Dodajemy masło i siekamy. Wlewamy żółtka i zagniatamy ciasto. Ciężko jest je zagnieść, ale spokojnie, da się. Powinno być plastycznie i nie może się kruszyć. Wylepiamy nim dno i boki foremek, nie za grubo. Nakładamy marmoladę i z kulki formujemy cienki placuszek i robimy z niego pokrywkę na babeczkę. Pieczemy około 20 minut w temperaturze 180 stopni.
 


 No i jeszcze ja! :)



 MILCIA


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz