środa, 24 kwietnia 2013

Słodziutka, drobniutka, milutka - nie.

Witam miłych internautów... mądrze i kulturalnie to zabrzmiało, nie powiem. No, ale że dzisiaj humoru nie mam, miłego wpisu nie będzie.

Zacznę od pięknego pytania:
Uwaga! Do wygrania dwa batony i wycieczka na Karaiby (piesza).
Pytanie brzmi: W Polsce jest sejm czy senat?
No to już bardziej zorientowani wiedzą, o czym ta piękna, ruda, zacna, inteligentna, cudowna Roksi (tak, chodzi o mnie) mówi.

Dzisiaj troszkę z serii o Kubusiu Puchatku, czyli miodzik - Honorata srata Skarbek.

Piękna, mądra... hihi.... no idealna celebritis... no bo piosenkarką ją nazwać, to grzech (a ja u spowiedzi byłam).

Tak dla przypomnienia, chociaż pewnie każdy zacny czytelnik naszego cudownego... hihi... bloga (zresztą pozdrawiam serdecznie) wie, w czym trawa piszczy, czy jak to było ;)

 
 
Teraz przed państwem, jej cudowna buźka. Nie powiem, ładna z niej dziewka, ale te cudownie zagryzione wargi, po prostu bosko.
 
Nie wiem, czy mam tutaj coś jeszcze napisać, przecież jej muzyka mówi sama za siebie.
 
Jeśli mogę być szczera, po tych wszystkich opowieściach, myślałam, że jest gorsza, ale nie jest aż tak straszna, ciągle śpiewa z playbacku, sama nigdy nie jest na tyle zdrowa (?!), żeby móc zaśpiewać na żywo, ale co? Przez to gorsza jest? Może ona ma jakąś słabszą odporność? Może mama jej witamin nie dawała, jak była mała? Jest przez to gorsza?
TAK.
 
Ale ładnie te policzki zagryza, żeby mieć ładne kości policzkowe, możemy się od niej uczyć pozowania do zdjęć. Co z tego, że wygląda wtedy jakby robiła... hmm... w łazience... no 2 jak to Karolinka śliczna dziewczynka (hihi) mówi.
 
Taaaa...  śliczna... taborecik mój kochany <3
 
Dobra, coś mądrego napiszę, żeby nie było, że do liceum nie chodzę.
Tak, więc... Nie jest dziewczyna aż tak straszna. Powinna się jedynie zastanowić, o czym są piosenki, które śpiewa.
 
Jestem smuuutna.... yeaaaaahhhh... uuuuu...
I uśmiech do kamerki, jeszcze oczko puści...
No smutno mie teraz....
 
No to tyle, bo Bartek mnie tu  na kolacje ciągnie... hihi... nie nie na randkę,.... bo to nie jest randka, prawda?
Z racji tego, że chodzimy na kolacje na stołówkę, to raczej randka nie jest...
 
 
 
PS: Pragnę Bartusiowi pogratulować, ponieważ przeszedł do etapu OGÓLNOPOLSKIEGO w konkursie historycznym. A co myślicie, że my mądrych znajomych nie mamy? I dobrze myślicie :)
 
 
Kłania się Ruda ;)
 
PS po raz drugi: Pozdrawiam Słomkę wyżej ;)

1 komentarz: