piątek, 5 kwietnia 2013

Zakład pogrzebowy "IGŁA" skraca życie

Od najmłodszych lat miałam okazję przyglądać się moim siotrom szyjącym lub przerabiającym sobie i najbliższym ubrania. Swego czasu otrzymałam w prezencie maszyne do szycia. Długo stała w kartonie, nie śpieszyło mi się do odpalenia jej. Może dlatego, że najstarsza siostra narzekała na swój zawód i często z jej ust słyszałam "jeżeli kiedykolwiek przyjdzie Ci na myśl zostać krawcową, to wybij sobie ten pomysł z główki szybciej niż on się tam pojawił". Jednak chęć przerabiania ubrań była śilniejsza. Maszyna ujrzała światło dzienne. Zapoznałyśmy się dość dobrze i do dziś jesteśmy przyjaciółkami. :D

Niedawno kupiłam spódnice na allegro. Podczas pierwszej przymiarki stwierdziłam, iż jest stanowczo za długa. Zamierzałam oddać ją do krwaca, ale jak mogłam odpuścić sobie takie doświadczenie? Jeszcze nigdy nie eksperymentowałam ze skórą. Teraz mam to już za sobą. Zobaczcie efekty:


PRZED





PO





Miłej nocy, Karolina.

4 komentarze:

  1. No ba, pewnie, że jest cieplej! O całe 2 stopnie, ale jednak! :D
    Spódniczka prześwietna! *_* Swoją drogą gratuluję, ja bym się nie podjęła, dwie lewe ręce pod tym względem. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. great job!
    Maybe we follow each other !?
    Let me know :)
    Greetings

    www.YulieKendra.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie się prezentuję ta spódnica :))

    OdpowiedzUsuń